poniedziałek, 23 stycznia 2012

Łowienie podlodowe- początki

Łowienie podlodowe najłatwiej zacząć od wędki spławikowej.
Metoda jest dobrze znana, zanęty i przynęty też.
Łowienie na spławik jest najwygodniejsze, kiedy siedzimy,
a siedzisko jest na tyle wysokie, żeby kolana były poniżej bioder.
Co jakiś czas powinniśmy wstać z siedziska, i chwilę pospacerować,
żeby "rozprostować kości". Łowienie na siedząco daje dodatkową korzyść
ponieważ odległość między szczytówką wędki a powierzchnią wody jest najmniejsza. Wtedy wiatr nie napiera na żyłkę i zestaw się nie plącze.

Wędka i zestaw

Wędka spławikowa to kij o długości 60- 70 cm i mały kołowrotek serii 1000.
Tej długości kij pozwala szybko podciągnąć zaciętą rybę z zanęconego łowiska.
A tym samym nie spłoszymy żerującego stada.
Zestaw powinien być delikatny, żyłka miękka o śr. 0,06- 0,08mm, haczyk cienki nr. 18- 20 i spławik o wyporności 1- 2g.
Bardzo ważne jest dokładne wyważenie spławika. Koniec antenki powinien pokrywać się z powierzchnią wody. Wtedy spławik będzie reagował na bardzo delikatne brania. Antenkę spławika smarujemy gliceryną lub wazeliną żeby nie przymarzały do niej kryształki lodu tworzące się w przeręblu.

Zanęty i nęcenie

"Bez nęcenia nie ma łowienia" - ta zasada też obowiązuje przy łowieniu spod lodu. Zanęta powinna smużyć po wrzuceniu do przerębla. Lekka i sypka zanęta to tarta bułka, zmielony biszkopt, mąka kukurydziana, trochę otrąb i konopi. Dodajemy jeszcze mielony i wyprażony słonecznik lub siemię lniane oraz trochę drobnej ochotki. Jeżeli w łowisku spodziewamy się leszczy dodajemy troszkę mączki arachidowej.

Łowienie

Łowienie zaczynamy zawsze od dołu. Jeżeli po kilku minutach nie mamy brań nad dnem to stopniowo zmniejszamy grunt. Ryby mogą żerować w toni, a nawet w połowie wody. Łowić trzeba aktywnie, to znaczy prowokować ryby do brania unosząc co jakiś czas spławik lub przeciągać zestaw na boki. Okonie, krąpie, płocie i leszcze znajdziemy na przybrzeżnych stokach - wystarczy wpuścić haczyk z robakiem do przerębla.


http://starymoczykij.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz